„Utonęła” Therese Bohman to historia skomplikowanej relacji dwóch sióstr i gęsta od emocji opowieść o tym, jak trudno uwolnić się spod wpływu dominującego partnera i wyplątać z toksycznej relacji.
Marina kończy studia w Sztokholmie, ma chłopaka, z którym niewiele ją łączy i niesprecyzowany plan na dalsze życie. Stella, jest w związku z dojrzałym Gabrielem, pisarzem w kryzysie twórczym, dla którego przeprowadziła się na wieś. Pracuje w urzędzie doglądając miejskiej roślinności i wydaje się wieść uporządkowane i szczęśliwe życie. Siostry poznajemy w chwili, gdy Marina przejeżdża odwiedzić Stellę i Gabriela, i od samego początku czuć, że to nie będzie przyjemna wizyta.
W powietrzu ciężkim i dusznym od upałów COŚ wisi.
Na spotkaniu klubowym rozmawiałyśmy o młodszej z sióstr, Marinie, i zastanawiałyśmy nad motywami jej zachowania. Duże wrażenie zrobił na nas również powieściowy dom i zmieniający się wraz z porami roku ogród, który stanowiły nie tyle tło, co odbicie coraz mroczniejszej i pokręconej fabuły „Utonęła”.
Wydawnictwo Pauza
tłumaczenie Justyna Czechowska
1 komentarz
Aleksandra Konstanciuk · cze 2024 o 12:24 pm
Krótkie powieści zostają z nami na długo. Tak było z „Utonęła” od Theresy Bohman.
Trójka bohaterów. Marina, starsza siostra Stella i jej chłopak, pisarz Gabriel. Wolno płynąca akcja, dłużące się dnie i upalny, piękny krajobraz wśród codzienności i minimalizmu. Wszystko się łączy by skupić się na ich relacjach, toksyczności związku, problemach na tle psychicznym.
I mimo pisanej treści, w której opis przyrody i krajobrazu wypełnia naszą wyobraźnię, letni gorąc wpuszcza żar na cieknący po plecach pot to napięcie towarzyszy nam całą książkę.
Mimo, że nie polubiłam żadnej postaci, w głowie ciągle zadawałam sobie pytania – dlaczego? – po co? To portret toksyczności i przemocy nie tylko na tle fizycznym i nie tak oczywistym zostawił mnie na długo z przemyśleniami. Szukanie siebie przez młodszą, prowadzenie pozornie idealnego życia przez starszą siostrę i w tym wszystkim on uważający się za bycie kimś lepszym. Kimś ponad. To wszystko prowadzi do tragedii.
Niedomówienia, brak prawdziwej relacji, miłosnej i siostrzanej bolał czytelnika i mimo tak skrajnych opinii o tej pozycji, ja jestem bardzo ciekawa innych od tej autorki bo trzeba szczerze przyznać, mimo krótkiego formatu jest o czym myśleć, o czym dyskutować i rozważać przez otwarte zakończenie.