Historia zakochania i miłości niespełnionej, bo zakończonej tragiczną śmiercią. Jak sama autorka pisze to „powieść osobista (…), taka american story, na którą składa się miłość, lato i długa podróż.”
Ta historia trafi do celu, jeśli urodziłaś się w latach 80-tych i koło 20-stki byłaś po uszy zakochana, a on był charyzmatyczny i szalony, i razem robiliście szalone rzeczy.
„West Farragut Avenue” jest intensywna i pełna skrajnych emocji, czuła i smutna, krótka, ale jednocześnie idealnie długa i napisana świetnym językiem. Cudownie prawdziwa z zakończeniem, które jest bardzo życiowe (choć słyszałam głosy, że dla niektórych rozczarowujące).
Oraz: kocham wątek epickiego train tripa przez Stany.