Z moich notatek: wciągająca, ale oczekiwałam dużo więcej.
Normandia, lata 90-te. Ginie 15-letnia Sara, a o udział w jej zaginięciu oskarżony zostaje młody mężczyzna. Gdy 20 lat później ma wyjść na wolność sprawa ożywa i pojawiają się wątpliwości co do jego winy.
Spodziewałam się powieści z pogłębionym tłem psychologicznym o dojrzewaniu i stracie, a przeczytałam… wciągający thriller.
Fajne są „Rozczarowane”, szybko się czytają i na pewno mogą zostać rewelacyjnie sfilmowane, bo dużo jest w nich sentymentu do lat 90-tych i klimatycznych nadmorskich krajobrazów. Ale postacie nie porywają, brakowało mi emocji w relacjach i nie przekonało mnie zakończenie. Mam wrażenie, że każdą z bohaterek została ledwie muśnięta, a dla kontekstu książki warto by było wiedzieć o nich więcej.
Dlatego tylko półka, nie Klub, a szkoda, bo tak na nią czekałam!