Z moich notatek: tylko jeden z trzech wątków mnie poruszł, ale zdaję sobie sprawę, że miałam wygórowane oczekiwania.

30-latka rozprawia się z rodzinnymi traumami jednocześnie próbując znaleźć miłości i wypełnieć życiową pustkę.

Historia opowiadana z perspektywy trzech kobiet: babki, matki i córki. Najciekawszy był dla mnie wątek babki Krysi, szczególnie biorąc pod uwagę rozwinięcie i zakończenie. Marta i Basia zostawiły mnie bez większych emocji. Mam wrażenie, że Marta, czyli matka, została przez autorkę ledwo muśnięta, a Basię, czyli córkę potrzebowałabym poznać bardziej, żeby zrozumieć.

Wiem również, że co do powieści poruszających dziedziczenie traum i kobiecy punkt widzenia mam dość spore oczekiwania, bo czytam ich naprawdę DUŻO.

Dlatego jest szansa, że „Matczyzna” wciągnie Czytelniczki, które dopiero sięgają po tę tematykę.

Wydawnictwo Prószyński Media

Kategorie: Półka Aleks